dziennikarze wędrowni


        archiwum

październik, 2002


roczniki    strona główna  





 Spełniony sen księdza Sowy

 jędrzej morawiecki, tekst
 maciej skawiński, zdjęcia


 "Tłumaczyliśmy księdzu Sowie, że przecież najważniejsze, jak tam wejdą, uklękną i się pomodlą. To i tak będzie wielka rzecz. Wiadomo - po większości Msza spłynie jak po kaczce. Ale niechby uklękły choć dwie, trzy osoby - to i tak wiele" - mówi pani Grażyna. Ale proboszcz Sowa jest zdenerwowany. Biega we flanelowej koszuli, pilnuje przygotowań do popołudniowej liturgii.

 Na zewnątrz na razie cicho. Miasto trwa w uśpieniu. Diakon je obiad, rozmawia z siostrą o utrzymaniu ogrodu, o rybach, o tym, że przyjdzie z wędką, odłowi coś z pobliskiego stawu. Za oknem jesienna Nieszawa: delikatny węglowy dym, Wisła, prom. Jacyś robotnicy remontują chodnik. W cichej, taniej knajpie rozmawiają o premiach gwarancyjnych, problemach mieszkaniowych, o oszuście, który próbuje wyłudzić pieniądze. Później leniwe żarty o wągliku, broni biologicznej, koncesjach na piwo. Na Browarnej nadal stoi stragan, na ławce dalej ktoś je rolmopsy. Na bulwarze naprzeciw szkoły stoi ciągle pomnik Piłsudskiego z białym orłem. Ta sama wysoka Wisła, odległe kępy drzew toną w wodzie. Pozornie - czas się zatrzymał.

 A jednak coś się w mieście zmieniło. Bo pół roku temu ta Msza by się odbyć się nie mogła. Choć ludzie zaczęli już mówić o zbrodni otwarcie. Wspominali coś księdzu po kolędzie, mówili dziennikarzowi. Niekiedy - ciężko, nieufnie, trzecioosobowo, czasem mgliście. Ale opowiadali. Po dziesiątkach lat milczenia, skrywanego wstydu, grzechu "zasiedziałego" - zaczęli odsłaniać prawdę sąsiadów, niewinnych ewangelików - skoszarowanych wiosną 1945 roku nad rzeką i bestialsko zamordowanych >>>



Małpi żywot

artur kumaszyński




  Wojna z Afganistanem była konieczna. Należało bezwzględnie uwolnić ten kraj od Talibów. Nie chcieli oni wydać terrorystów Al Qaidy, odpowiedzialnych za powietrzne ataki na World Trade Center. Mullah Omar udzielił schronienia Osamie Bin Laden'owi, głównemu wrogowi cywilizowanego świata.

 Wojna z Irakiem jest niezbędna. Saddam Hussein znajduje się w posiadaniu biologicznej i chemicznej broni masowej zagłady. Stanowi to wielkie zagrożenie dla USA oraz milionów ludzi na Bliskim Wschodzie. USA pragną uchronić świat przed kolejną katastrofą.

 Taki jest mniej więcej oficjalny ton oświadczeń rządu Stanów Zjednoczonych.

 Tymczasem, jak wykazują liczne opracowania (np. Brisard/Dasquie "Ben Laden. La verite interdite"), USA przez wiele lat wspierały owe okrutne rządy tych skrajnych islamskich fundamentalistów i wiele łączyło je z samym Bin Laden´em. Podobnie zdaje się mieć sprawa z Irakiem. Spiegel online (26.09.02): "Albowiem był to właśnie Donald Rumsfeld, dzisiaj szef najpotężniejszych sił zbrojnych na świecie, który wtedy, w grudniu 1983, na polecenie ówczesnego prezydenta Ronald'a Reagan'a, miał przeprowadzić tajną rozmowę z Saddam'em Hussein'em. (...) W ciągu kolejnych ośmiu lat, tak wykazały badania kongresu USA, rządy prezydentów Reagan'a i Bush'a seniora nie żałowały ani pieniędzy, ani trudu, aby wesprzeć despotę z Bagdadu w jego inwazji na Iran. (...) I tak np. 2 maja 1986 amerykańskie laboratoria przekazały Irackiemu Ministerstwu Edukacji bakterie wąglika i jadu kiełbasianego (botulinus), >>>



They think they´re the only power in the world.
They´re not and they´re following a dangerous
policy. One country wants to bully the world.
We must not allow that.

nelson mandela




Poniższy apel ukazał się 28 września 2002 w brytyjskim Guardian.

Pilne ostrzeżenie: Rząd Izraela rozważa być może dokonanie zbrodni przeciw ludzkości


Apel 149 izraelskich naukowców

 My, izraelscy naukowcy, jesteśmy przerażeni przygotowaniami USA do wojny z Irakiem oraz ich entuzjastycznemu poparciu przez izraelskich przywódców politycznych. >>>




Ponad 130 obywateli USA, wród nich biskup Gumbleton, historyk Dean Baker i pisarz Gore Vidal, zwróciło się do "przyjaciół w Europie" z apelem o wsparcie ich starań o pokojowe rozwiązywanie międzynarodowych problemów:

List obywateli USA do przyjaciół
w Europie

 W następstwie samobójczych zamachów na World Trade Center i Pentagon, 11 września 2001, prezydent George W. Bush zapowiedział nieograniczoną w skutkach "wojnę przeciw terroryzmowi". >>>




Więcej niż 28 000 obywateli USA, m. in. Oliver Stone, Sarah Sarandon, Noam Chomsky, Gore Vidal, Robert Altman, Claes Oldenburg, Angela Davis, Mumia Abu Jamal, Kurt Vonnegut, podpisało poniższe oświadczenie dotyczące amerykańskiej polityki zagranicznej:

Nie w naszym imieniu

 Nie dopuśćmy, by powiedziano, że ludzie w Stanach Zjednoczonych pozostali bezczynni, gdy ich rząd zapowiedział nieograniczone działania wojenne i wprowadził nowe, drastyczne środki represji. >>>



Międzynarodowe Stowarzyszenie Ochrony Narodów Zagrożonych
(die Gesellschaft für bedrohte Völker International)


List otwarty do prezydenta Austrii, pana dr. Thomasa Klestila

Kto honoruje Finiego, tłumi fakt masowych mordów Mussoliniego



Wien/Bozen/Goettingen/Luxemburg/Bern, 9 października, 2002

Szanowny panie prezydencie,

Złotym Orderem Honorowym Republiki Austrii odznaczył pan przewodniczącego neofaszystowskiej partii rządzącej w sąsiednim kraju, pana Gianfranco Fini. Odznaczenie to jest m. in. dlatego szokujące, że jeszcze przed dwoma laty angażował się pan w sprawie ogólnoeuropejskiej izolacji prawicowo-populistycznego ideologa FPO Jorga Haidera.

Obu politykom jedno jest wspólne: Zwrócili oni na siebie uwagę przemówieniami w obronie narodowo socjalistycznego, względnie - faszystowskiego dyktatora. Nie trzeba w tym kontekście cytować różnych wypowiedzi Haidera. Gianfranco Fini, szef Allianza Nationale, określił Benito Mussoliniego jako "wielkiego męża stanu" i do dzisiaj słów tych nie odwołał. Nawet jeśli przed kilkoma miesiącami zastrzegł, że "już by tego tak więcej nie powiedział", pozostaje wielce wątpliwym, czy usprawiedliwia to przyznanie mu Złotego Orderu Honorowego Republiki Austrii. Chyba że nie byłby pan za tym, szanowny panie prezydencie, aby przeciągnięta została wyraźna linia oddzielająca nas od owej strasznej europejskiej przeszłości. >>>



Dokumentowanie rzeczywistości i perswazja literacka w tygodniku "Ogoniek".
Analiza na przykładzie elementów reportażowych w wywiadach z lat 1995-2001



jędrzej morawiecki


 Dziennikarstwo nie znajdowało się nigdy w centrum uwagi literaturoznawców. Być może tym właśnie faktem tłumaczyć należy niejednorodne definicje warsztatowe, brak osobnych narzędzi badawczych, wreszcie - niepełną wysoce analizę procesu odbioru tekstów dokumentalnych. Być może dlatego tak długo nie dostrzeżona pozostała na naukowych kartach ich wyjątkowość, status i funkcja społeczna nie identyczna przecież z funkcją beletrystyki. Rysując stan badań należy odnotować, że wśród prasoznawczych prac badawczych odnaleźć można zwykle historyczne analizy tekstów krytycznych, publicystyki, pisarstwa politycznego. Znacznie trudniej natrafić na opracowania tyczące literackiego dokumentu opisującego w założeniu rzeczywistość bezpośrednio, ale i bardziej kompleksowo niż prasowa nota, materiału z zaznaczoną fabułą, bohaterami, dokumentu tworzonego z punktu widzenia reportera, związanego z dziennikarskim warsztatem terenowym, odnoszącego się do procesów, postaci, zjawisk realnych, powiązanych bezpośrednio z rzeczywistością odbiorcy. Brakuje ciągle kompleksowych opracowań tyczących reportażu, jego zakorzenienia w historii, odniesień do rzeczywistości, procesu odbioru.

 By rozpocząć analizę wspomnianego gatunku w "ogon´kowskich" wydaniach, musimy najpierw nakreślić kryteria doboru materiału. Wśród wielu niejednolitych definicji skłaniamy się ku opisowi Czesława Niedzielskiego, podług którego podstawą przedmiotowego odniesienia reportażu są rzeczywiście istniejący ludzie, ich zachowania, przekonania i doznania, ich działania oraz skutki i wytwory tych działań. Te obiektywne fakty ukazane są w reportażu jako autentycznie rozpoznane w konkretnym, określonym co do czasu i miejsca fragmencie rzeczywistości" >>>


POCZEKAJ

jan twardowski


Nie wierzysz - mówiła miłość
w to że nawet z dyplomem zgłupiejesz
że zanudzisz talentem
że z dwojga złego można wybrać trzecie
w życie bez pieniędzy
w to że przepiórka żyje pojedynczo
w zdartą korę czeremchy co pachnie migdałem
w zmarłą co żywa pojawia się we śnie
w modnej nowej spódnicy i rozciętej z boku
w najlepsze najgorsze
w każdego łosia co ma żonę klępę
w dziewczynkę z zapałkami
w niebo i piekło
w diabła i Pana Boga
w mieszkanie za rok

poczekaj jak cię rąbnę
to we wszystko uwierzysz

poezje wybrane, 1979

rower wodny - foto - filip łepkowicz

foto: filip łepkowicz



 roczniki    strona główna  



© dziennikarze wędrowni