Wiosna'06
w y d a j e  z e s p ó ł


 roczniki  strona główna


wydanie ukazało się 12 kwietnia 2006 roku

Dziennik z Lotniczej
jerzy żurko, tekst
zuzanna morawiecka, rysunki

Wiesiek K.: Nie miałem żadnej kobiety. Przecież ja jestem nienormalny. Debilowaty jestem, zrodzony po pijaku. Nienormalność, upośledzenie to się nazywa... I rzeczywiście Wiesiek ma rację. W schronisku, takich jak on "debilowatych" nie ma wielu a zdarzają się całkiem inteligentni ludzie. Ciekawe jest to, że ci z niedorozwojem zupełnie znośnie dają sobie radę w życiu i nawet mniej piją.

Zapiski po zimie. Pierwszy miesiąc pracy w schronisku dla bezdomnych.

***

Moskiewskie dzieci
jędrzej morawiecki

-REPORTAŻ RADIOWY

"- A mu jeździliśmy do Polski. Z Olgą. Sadziliśmy tam kartofle.
- Nie, oni kłamią! Nie słuchaj ich. Naprawdę uciekli z domu i pojechali na wieś. Nocowali na strychu i jeszcze u jakiegoś dziadka i babci. Mieli tatę i mamę. Ale wszystkie te dziadki, tatusie i mamusie były nieprawdziwe. Szukali kołchoźników i tak ich tylko nazywali"

***

To nie jest mój czas
jan janusz morawiecki

-REPORTAŻ RADIOWY

"Harry obracał się wśród ludzi, którzy później usadowili się w świecie biznesu i władzy solidarnościowej. Harry społecznie upadł. Spotykał ich na ulicy. Prosił by dorzucili się na bełta. Oni byli świetnie ubrani, czytali już tylko własną książeczkę czekową. Powinni się od niego odwórcić. Ale nikt mu nie odmawiał. Dawali Harremu pieniądze jakby coś spłacali. Harry był ich wyrzutem sumienia. Oni poszli w górę, coś zyskali, wiele pogubili. On pozostał taki sam."

***

Przetasowanie
jędrzej morawiecki, tekst
filip łepkowicz, zdjęcie

"Patrol ujrzał kobietę bezdomną. Patrol przyjrzał się tej kobiecie. Okazało się, że jest ona w ciąży, w dziewiątym miesiącu. Jak wyglądała? Jak to osoba bezdomna. Nie wydawała się jednak, jako się mówi – bardzo zaniedbana. Może dlatego, że była w końcu kobietą. Kobiety zwykle lepiej wyglądają niż mężczyźni."

***

reportaż wielkopostny

Nie chcę się obudzić
jan janusz morawiecki, tekst
filip łepkowicz, zdjęcie

"Forum pozwala nam przetrwać. Zapełnić pustkę. Pozwala mówić o tym, co najważniejsze. A na co dzień możemy sobie dalej stwarzać pozory. Ja jestem w tym doskonała. Zapewniam. Na imprezach jestem najbardziej rozrywkowa. A serce krzyczy. Tylko my znamy ogrom swojej tragedii. Znamy tę niewysłowioną pustkę."

tekst napisany w oparciu o reportaż radiowy "Ból pustych ramion"

***

Szarańcza
zuzanna morawiecka

Półdorosłe są czerwone, w końcu będąc dorosłymi są płowe, tam gdzie spadają; czasem pozostają ledwie kikuty krzewów i trawa. Gdy Buszmeni widzą nadchodzącą szarańczę, okazują klaskaniem w dłonie i krzykiem wielką radość, bo oto nadchodzą ich żniwa.

Karpatia
maciej skawiński, fotoreportaż


***

Zachód - Wschód
zuzanna morawiecka

Zachód i ZSRR pozostawały w bezpiecznej odległości od siebie. Wygodny bufor, już nie pierwszy w historii raz, stanowił obszar o przez wieki niejasnym statusie. Dla jednych Europa Centralna, dla innych Wschodnia, cechuje się wyjątkowym stopniem nieokreśloności - i pod względem geograficznym i ideowym.

***

Klęska Mariusza
hermann broch

"Teraz był kwiecień. Na wielokrotnie już sczerniały śnieg, na którym w wielu miejscach można było znowu ujrzeć czarną ziemię i bladą zieleń, spadał z niskiego nieba ciężki deszcz, i tak niebo jak i deszcz zdawały się być gotowe wnet przemienić się znowu w śnieg. Z zamazanymi konturami wyłaniały się z mgły (...) , choinki, (...) domy, na których dachach leżał dym jak lekka mgielna kaszka oraz wszystko inne"

***

MP3 rosyjskiej grupy KINO

Kwiecień
wiktor coj

Nad ziemią mróz
Czego dotkniesz - lód
Kropla śpiewa tylko w moim śnie
Dzień za dniem wali śnieg
Śnieg murem stoi
A za murem - kwiecień

On przyjdzie i przyniesie wiosnę
Strzaska wojska szarych chmur
Gdy zajrzymy w jego ciepłe ślepia
Ślepia odpowiedzą smutkiem.

***

Woziwoda. Szkic fizjologiczny.
aleksander baszucki, tekst
zuzanna morawiecka, rysunki

Pod oknem, przyozdobionym w fantastyczne stalaktyty, blisko ściany, na której zielona pleśń rozlała się malowniczymi ornamentami, wśród miejsc zdobnych w czarne plamy, na płótnach przykrytych podłą owczą skórą, leżał mój chory, wyciągnięty na plecach jak martwy. (...) Twarz odchodzącego wyrażała niewiarygodny cierpiętniczo-uroczysty spokój. - Pantelejmon! - powiedział cicho facet, który mnie wprowadził do izby, uklęknąwszy na kolana i dotykając ostrożnie chorego. - Ej! Pantelejmon!

***

Łuskanie światła
jędrzej morawiecki, tekst
zuzanna morawiecka, rysunki

Bułharyn mógł po części wierzyć we własną cukierkową wizję, bo ta wiara była wygodna. Była i jest. Wierzył, tak jak wierzą w nią teraz ci dziennikarze, którzy utonęli w wirtualnym świecie bankietów, fet, gali, twarzyczek w tabloidach, preparowanych w studiu „dokumentalnych” rozmów przed wynajętą publicznością. Wierzą w świat półprawd, polipów wyrosłych na rzeczywistości, wykrzywiających ją jednak, pozbawiających koloru i smaku. Czy historia oddała Baszuckiemu sprawiedliwość? Czy wygrał z Bułharynem?


***

Odpowiedzialność za słowo
wywiad z twórcą turnieju reportażu
ewą obarą-grączewską

rozmawia magda skawińska

"Różewicz kiedyś napisał, że nowy człowiek to ten, który przepuszcza przez siebie jak rura kanalizacyjna i wydala. Jeśli chce się być dziennikarzem, to trzeba umieć patrzeć i rozumieć, o czym się pisze. Pracownik mediów (...) będzie sprawny, szybki, ale czy będzie miał empatię? (...) Czy będzie mu się chciało wysłuchać do końca swojego bohatera i rzeczywiście rzetelnie o nim opowiedzieć? (...) Otwieram gazetę i tak naprawdę nie wiem, o czym czytam"


listy i komunikaty

wydanie ukazało się 12 kwietnia 2006 roku


w ę d r o w i e c  ©  d z i e n n i k a r z e  w ę d r o w n i

---hamburg---poznań---warszawa---wrocław---