szkice


strona główna


Łuskanie światła
jędrzej morawiecki, tekst
zuzanna morawiecka, rysunki

Bułharyn mógł po części wierzyć we własną cukierkową wizję, bo ta wiara była wygodna. Była i jest. Wierzył, tak jak wierzą w nią teraz ci dziennikarze, którzy utonęli w wirtualnym świecie bankietów, fet, gali, twarzyczek w tabloidach, preparowanych w studiu „dokumentalnych” rozmów przed wynajętą publicznością. Wierzą w świat półprawd, polipów wyrosłych na rzeczywistości, wykrzywiających ją jednak, pozbawiających koloru i smaku. Czy historia oddała Baszuckiemu sprawiedliwość? Czy wygrał z Bułharynem? >>>


Szarańcza
zuzanna morawiecka

Półdorosłe są czerwone, w końcu będąc dorosłymi są płowe, tam gdzie spadają; czasem pozostają ledwie kikuty krzewów i trawa. Gdy Buszmeni widzą nadchodzącą szarańczę, okazują klaskaniem w dłonie i krzykiem wielką radość, bo oto nadchodzą ich żniwa. >>>


Anioł pani M.
anna dorota morawiecka

W środku ktoś był. Jakaś kobieta dramatycznie oparta na klęczniku. Weszłam. Zapalono świece. Spod ściany ruszył bezdomny. Zadzwoniły dzwony.
Dotknął mojego ramienia. Nabrał się, że mam kasę. Żal mi się zrobiło tej, która tak gorliwie się modli. Usiadłam pełna współczucia obok. Usłyszałam głośne, spokojne chrapanie.
>>>


Aneks do ziemniaka
jędrzej morawiecki, tekst
filip łepkowicz, zdjęcia

Korespondenci bajdurzą o wzroście gospodarczym, przykładają do Rosji księżycowe schematy makroekonomiczne. Zapominają, że to oni po rublowym krachu histerycznie wieszczyli rewolucję. Nie pojmują że nie ma jednej społecznej struktury, jednej ekonomii i jednej drogi. Żadna inflacja, żadna konferencja prasowa na Kremlu nie wpłynie na zbiór kartofli. >>>


Rzeka dźwięku
zuzanna morawiecka

W meksykańskiej nadmorskiej wiosce stał przy redzie pewien bankier inwestycyjny i obserwował, jak przybijała właśnie mała rybacka łódź. W łodzi znajdowało się kilka wielkich tuńczyków. >>>


Prezydent
thomas bernhard


Droga do domu
anna dorota morawiecka

Stanę boso na jedynej nieskrzypiącej desce i będzie mi wstyd, że nie udało mi się ogarnąć domu i że nie zdążyłam nic przygotować. Może jesienią, kiedy zboże zostanie uprzątnięte i plony zabezpieczone, sama wydepczę drogę i pójdę pozostawiając za sobą otwartą bramę i frontowe drzwi domu. Na razie stoję w oknie i wypatruję. >>>


O papieżu Janie Pawle II
ks.zdzisław pawłowski

We mnie, podobnie jak u wielu, przeżywanie umierania i pogrzebu Papieża, odbywało się w połączeniu z procesem nawracania się. Przez pryzmat jego końca, poruszającego do głębi przez reakcje milionów, zobaczyłem jego życie w zupełnie nowym świetle. >>>


Lwów
anna dorota morawiecka 

"Dlaczego wy, cudzoziemcy, ekscytujecie się naszą nędzą? Idźcie tam, gdzie udało się na wasz użytek odmalować fasady. Patrzcie na te kobiety, które założyły wysokie obcasy i ufryzowały włosy - u nas takie też są. Czemu mnie rysujesz kiedy pcham ten przeklęty wózek? Potem przy wytwornym drinku będziecie się litować nad naszą biedą i powiecie: całe szczęście, że to Europa, a nie Ukraina." >>>


Szkic o godności
jędrzej morawiecki 

Dwutakt pojony rozpuszczalnikiem pachnie jak dziki łopian - ciężko, sucho, obco. Bardzo długo. Wrasta w bruk, chwyta się podeszw, skacze przed oczami ekstrakcyjnym płatem. Wgryza się w głowę, trzaska po skroniach, huczy: tam pojechał, tędy, dalej w prawo, ślad za samochodem ciągnie się przez dzielnicę, jak ropiejący łopianowy ogon. >>>


Świat nie runie
joanna morawiecka 

Jak mówi się u nas na wsi - "mój" akurat wyjechał. Jestem sama, w domu zimno, muszę więc zabrać się za rąbanie drewna i rozpalanie w kominku. Kiedy za szybą już tańczy miłe ciepło, z herbatą w dłoni staram się sobie przypomnieć, co ja w zasadzie wiem o tradycji. >>>


Pozostali ludzie
filip łepkowicz, zdjęcia 
jędrzej morawiecki, tekst 

«A jak się silniki robiło – kładłeś się w błoto, sypałeś ziemię piachem, rzucałeś parę desek i jazda. A po robocie brałeś beczkę z ropą, zmywałeś smar, obmyłeś się w kałuży, wsiadałeś w kufajce do tramwaju, smród, czyści urzędnicy się od ciebie odsuwali, żeby się nie ubrudzić. Dopiero potem zrobili porządek – ci w kufajkach jechali tylko w przedsionku.» >>>


Ryba
magda skawińska, tekst 
maciej skawiński, zdjęcia 

Właścicieli firmy jest dwóch. Ci młodzi tylko u nich pracują. Jak długo? Mówi się o ograniczeniach połowów, o tym, że rybacy dostaną odszkodowania za złomowanie kutrów. Są tacy, którzy przestawiają się z połowów na bogatych turystów. Wypływają z nimi na morze rekreacyjnie, a miastowi łowią na wędki. Wiadomo przygoda. Wiadomo biznes. Jak się potoczy los tej jednostki? >>>


Dynia
martin versfeld

W afrikaans dynia to 'pampoen' [czyt. pampun] - z akcentem na 'poen'. To już wystarczy, żeby ją uwielbiać. Jak materiał światłoczuły, rosnąc na polu zapamiętuje ciepło lata, by potem jak pryzmat oddać je w pełnej gamie kolorów, smaków i zapachów. Jest piękna jak jesienne słońce. >>>


Słońce
anna dorota morawiecka

Moja mama kochała słońce. Zawsze przechodziła na słoneczną stronę ulicy i jak słonecznik podnosiła twarz w kierunku światła. Bała się kotów, chociaż podobnie jak one przesuwała się razem ze smugą światła i potrafiła całymi godzinami wygrzewać kark na słońcu. >>>


Ssawa
filip łepkowicz, zdjęcia 
jędrzej morawiecki, tekst

Brakuje sił. Na to by protestować. Na to by oderwać etykietę miłośnika małości, antyglobalisty, lewaka. By odrzucić stygmat ideologii, zacząć bronić ginący świat - w sposób czysty i bezpośredni. >>>


Nocny spacer
anna dorota morawiecka

Tłumaczyłeś mi, dlaczego tak się dzieje, ale twoje słowa wówczas wydawały mi się niezwiązane z tematem. "Księżyc patrzy w oczy jednocześnie wszystkim wilkom: i tym, które biegną, i tym, które stoją." Specjalnie powiedziałeś o wilkach - żebym przestała pytać. Musiało minąć prawie pół wieku, żebym zrozumiała za czym tęsknią wilki. Czy to mi chciałeś powiedzieć? >>>


Najemnicy
jolanta krysowata

Autostrachocenzura w imię świętego spokoju i pensji. Zamiast misji społecznej zawód rzemieślniczy, ludowo - demokratyczny jak Korea Północna. Święte zasady dogięte do spoconych od lęku głów. Bezstronność równa się obojętności. Nie ważne kto jest dobry, a kto zły, kto zrobił krzywdę i kto został skrzywdzony. Ważne, żeby dziennikarzątko nie pokazało oblicza. Bo jak się ma twarz, to można dostać policzek. A po co? Każdy chce żyć, a w mediach, jakby nie było cienko, zarabia się więcej niż w hipermarkecie "na kasie". >>>


Wizja lokalna
jolanta krysowata

"- Adam... Adam! Adaaam!!! - najpierw cichy i zdławiony, potem potępieńczy krzyk, w końcu wycie. Magnetofon włączyłam jeszcze w pierwszych drzwiach. Czy z tej odleglości dobrze słychać? Czy się nagrywa? Czy krzyk nie deformuje dźwięku? Bezradnie obserwuję, jak brakuje skali w potencjometrze" >>>


Menelozagadka
jędrzej morawiecki

 Dziś Żary. Pani wiceprezes. A więc już piąta.

 Wstałem w chorobie: rozbity, nieprzytomny, bezmyślny. Na dworcu kupiłem za drogi bilet, spojrzałem na peronowy wyświetlacz, dowlokłem się na CPN z "Warką Strong", stamtąd poszedłem na pociąg, trzy minuty do odjazdu.
>>>


Szyby
jędrzej morawiecki

Znów poranna, postimprezowa zaduma. Wjechałem w szklany świat - byłem słaby, kruchy. Aluminiowy Rynek zdawał się snem. Płynął upał, ja jechałem wolno na srebrnym, potrzaskanym rowerze, koszulka lepiła się do pleców. >>>


© dziennikarze wędrowni