szkice |
Wizja lokalna "- Adam... Adam! Adaaam!!! - najpierw cichy i zdławiony, potem potępieńczy krzyk, w końcu wycie.
Magnetofon włączyłam jeszcze w pierwszych drzwiach. Czy z tej odleglości dobrze słychać? Czy się nagrywa? Czy krzyk nie deformuje dźwięku? Bezradnie obserwuję, jak brakuje skali w potencjometrze"
>>>
Menelozagadka
Dziś Żary. Pani wiceprezes. A więc już piąta.
Szyby
Znów poranna, postimprezowa zaduma. Wjechałem w szklany świat - byłem słaby, kruchy. Aluminiowy Rynek zdawał się snem. Płynął upał, ja jechałem wolno na srebrnym, potrzaskanym rowerze, koszulka lepiła się do pleców. >>> |
© dziennikarze wędrowni |